czwartek, 29 października 2015

nieHalloween

Pracuję z dziećmi. Od półtora tygodnia słyszę od sześciolatki o Halloween: że na angielskim będzie impreza, że zamówiła strój, że robili maski. Od kilku dni nad jej drzwiami wisi plakat związany z tym 'świętem', w pokoju obok własnoręcznie powycinane dynie. Nie obyło się bez prób zabawy ze mną w ten sposób, prac domowych typu 'opowiadanie o Halloween'. Starałam się nie przywiązywać do tego wagi, bo to tylko zabawa małego dziecka. Ale dziś, gdy zobaczyłam drzwi od świetlicy zakryte ciemna bibuła i jakimś duchem, a kilka metrów dalej wystawe dynii, zaczęłam się rozglądać. Wokół było kilka gazetek, ale żadnej o 1 i 2 listopada. Okej, może na innych piętrach coś było - nie wiem. Przeprowadziłam więc doświadczenie i zapytałam dziewczynkę, jakie mamy święto w niedzielę. Na pewno się domyślacie, co odpowiedziała. Gdy wyprowadziłam ją z błędu, że Halloween jest z soboty na niedzielę, zaczęła zgadywać: Boże Narodzenie, Dzień Dziewczyn?

Chyba nie muszę opowiadać, co zastałam w szkole angielskiego. Nie chcę oceniać i krytykować. Tyle mam do powiedzenia w temacie Halloween. Po prostu przede wszystkim dbajmy o nasze tradycje.

A to Święta, a'propo :) .


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz