środa, 20 kwietnia 2016

czynienia dobra? || a to takie trudne...


Bo to jest tak, że dla Nas dziś Bóg to takie wentyl bezpieczeństwa. Jak powiedział p. Szymon Hołownia, którego dziś będę tu przywoływać: Jezu, ufam sobie, czyli proszę Cię o to, o to i o tamto, żeby było to tak i tak. Jak najbardziej: Chroń mnie od wszelkiego złego, a z Bądź wola Twoja to już gorzej.A przecież to Jemu mam oddać swoje życie! Ma być ono takie, jak On chce, a nie ja. W Pismie Świętym czytamy, jak ludzie za Nim szli i rzeczywiście zostawiali wszystko, całe dotychcaczsowe życie, a my teraz wybieramy sobie Mszę, która nam pasuje, przykazania - no zależy jak je zinterpretujemy, zdania z Biblii, które akurat nam odpowiadają... A to jest jedna i spójna całość. Nasze życie tutaj nie ma być łatwe, lekkie i przyjemne. Ono jest tylko drogą ku temu, co Wyżej. Żeby tam się dostać to naprawdę trzeba się postarać, nie raz z sobą pokłócić, nie raz postąpić przeciw innym, nie raz przeciwko całemu współczesnemu światu. To w sumie nie powinno być takie trudne. Tym bardziej, że nie zostawił nas tu samych.