poniedziałek, 14 września 2015

kobiet!


Thank God, I'm a women - pewnie nie raz widziałyście to hasło. Widziałyście, bo ten post kieruję SZCZEGÓLNIE, choć oczywiście nie wyłącznie, do kobiet. Niech to będzie mój nieśmiały apel, a zarazem wyraźne zaznaczenie mojego zdania na pewien temat.

Mam wrażenie, że większość kobiet czuje się niepełnowartościowa, gdy nie posiada partnera. Mamy mnóstwo często nieuzasadnionych kompleksów, czujemy się przeciętne, szare, nijakie... Usilnie szukamy męskich ramion, oparcia, bezpieczeństwa, kogoś, kto będzie nas adorował i podziwiał. To właśnie intencja o dobrego męża jest jedną z najczęstszych, w których wybieramy się na pielgrzymkę. Ciotki męczą pytaniami, kiedy wyjdziemy za mąż, a Facebook zasypuje fotografami zakochanych par, statusami o związkach, zaręczynach, a następnie ślubach i potomstwie. Presja, stereotypy, psychologia tłumu... - standard.

Oczywiście ja to wszystko rozumiem, toleruję i tak dalej. Oczywiście dla mnie również rodzina jest największym marzeniem i zdaję sobie sprawę, że większość z nas została powołana do małżeństwa (choć zastanawia mnie kwestia powołania do bycia singlem, ale to już inna kwestia). Jednak dla mnie nasze życie przed nie musi być skupione wyłącznie na poszukiwaniu tego jedynego, tej przysłowiowej drugiej połówki. Bez przesady - jesteśmy całością, nie brakuje nam żadnej części, same spójrzcie w lustro i zobaczcie - tworzycie piękną całość! Mamy mnóstwo zalet, a nawet jeśli są i wady, to one właśnie czynią Nas wyjątkowymi, jedynymi w swoim rodzaju. To co, dla Ciebie jest wadą, dla drugiej osoby może wydawać się zaletą. Z pewnością kiedyś zjawi się ktoś, z kim będziemy się dogadywały, z kim będzie Nam łatwiej i zapragniemy budować wspólną przyszłość - jednak uważam, że i bez tego kogoś można być w pełni szczęśliwym, a na wszystko przyjdzie czas.

Tak, jestem trochę feministką, trochę uważam, że kobiety są super, cudowne, mądre, piękne, a mężczyźni skłonni do tego, by je ranić :P. Ale tu chodzi o to, by nie czuć się gorszym przez to, że nie ma się partnera, by z szukania go nie czynić priorytetu naszego życia. Wykorzystaj ten czas, który został Ci dany - ubierz się tak, jak lubisz - dla siebie! Chcesz to wykonaj makijaż - dla siebie! Zacznij uprawiać sport, ogranicz słodycze - dla siebie! Podnieś głowę, wyprostuj się, wyjdź z domu i rozejrzyj dookoła. To Życie - jedno, jedyne, Twoje. Czy można chcieć czegoś więcej? Poczujesz się lepiej, gdy zobaczysz, jak wiele JUŻ zostało Ci dane, jak piękny świat Cię otacza i ile wokół możliwości, by go w odpowiedni sposób wykorzystać.

O sile kobiet już wiele zostało powiedziane. Myślę, że nie jeden facet mógłby się od nas uczyć - nawet nie chcę już o tym pisać. Po prostu uwierzcie same w siebie, postarajcie się spojrzeć w lustro i powiedzieć: Dzień dobry Panie Boże - dałeś mi zupełnie nowy dzień i jest tylko mój - dziękuję Ci! Wychodzę więc, by go nie zmarnować, przecież już nigdy się nie powtórzy.

Jesteś piękna taka, jaka jesteś dziś. Możesz zrobić wiele, jeśli tylko chcesz. To Ty jesteś Panią swojego losu, nie marnuj więc czasu, czekając na kogoś, kto Ci ułoży i wypełni życie. Żyj najpiękniej jak potrafisz, zawsze znajduj czas dla samej siebie i na to, co lubisz. Nutka egoizmu nikomu jeszcze nie zaszkodziła, a Twój uśmiech będzie działał jak magnes - może przyciągnie również  tego Księcia z bajki :). Zanim pokochasz drugą osobę, musisz bowiem pokochać i zaakceptować siebie.


P.S. Mi też często daleko do takiego myślenia :).

P.S.2 Tak, za dużo Sablewskiej :P.

1 komentarz:

  1. O byciu przeznaczonym komuś albo do bycia singlem pięknie mówi ojciec Szustak https://www.youtube.com/watch?v=7dwEuzXsHUo :). A jeśli chodzi o bycie kobietą- też to uwielbiam. I każdego dnia uczę się coraz bardziej kochać siebie, bo nikt mnie nie pokocha w pełni dopóki ja sama siebie nie pokocham.

    OdpowiedzUsuń