lumpeksowego swetra || ootd

Witajcie

Przybywam tu z nowym postem dość szybko, bo i tak już stracił on ważność. 

Zdjęcia, które dziś pokażę, były robione już kilka tygodni temu, gdy jeszcze pięknie świeciło słońce, a mrozy były baaaardzo odległe...

W roli głównej mój nowy sweter, który kupiłam przypadkiem- szłam załatwić pewną sprawę, zobaczyłam lumpeks, weszłam, przymierzyłam i jest. Planowałam właśnie kupić taki grubszy, w jasnym odcieniu. Co prawda, cena jak na second-hand była wysoka, ale i tak dużo mniejsza niż w sieciówkach, a stan prawie idealny :). Mój kompan zimnych dni, jest luźny i można go zakładać na wiele sposobów. Wczoraj towarzyszył mi nawet w drodze na i z imprezy. :)

Butami zanudzam, ale chodzę w nich prawie całą jesień, wygodne i do wszystkiego pasują. Spodenki natomiast miałam na sobie na 18stce koleżanki, a tutaj założyłam je bez specjalnej okazji. 

Na koniec jeszcze jedno zdjęcie, które zrobiłam wczoraj na szybko. Sweter w innej odsłonie, z legginsami i koszulą, którą też już mogliście zobaczyć. Tak się teraz ubieram- tysiąc warstw, czapka, szalik- jak Eskimos. :P

To był aktywny tydzień w moim wykonaniu, codziennie coś się działo. Ale teraz,

przed tym weekendem życzę Wam zatrzymania się, skupienia i refleksji, ale tej optymistycznej. :)

Za zdjęcia dziękuję Aleksandrze. <3